Autor |
Wiadomość |
Betty_Friedan
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wonderland
|
Wysłany: Nie 13:13, 14 Sty 2007 Temat postu: Jak się poznaliście? |
|
|
Poniewaz mam ostatnio sporo spraw na głowie (nauka) to potrzebny mi radosny temat o szczęsliwych ludziach
To jak poznaliścię się z tą swoją druga połówką - oczywiście jeśli dajecie wiarę tej teorii. :mrgreen:Więc jaki był początek?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pani Mafia
Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Nie 13:28, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Majka jest moja siostra , POWAZNIE , moj ojciec rozwiedziony z biologiczna mamuska od bodajze okolo 10lat , ozenil sie 2lata temu z jej mama rowniez rozwiedziona,zanim ze soba byslismy mieszkalismy przez pewien czas razem , zupelnie dwa rozne swiaty ale cos nas pociagnelo ku sobie , od ponad 2lat jestesmy razem na chwile obecna bardzo szczesliwy mozna powiedziec ze przezywamy drugi poczatek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
beth
Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wołów/Częstochowa
|
Wysłany: Nie 13:39, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
no to nieźle Mafia ja też mam takich "braci", ale nigdy w ten sposób o nich nie myślałam tzn. jak o facetach
ojj to było dawno, bo ze sobą to już prawie 8 lat. dziwnie trochę bo to 1/3 mojego życia
Poznaliśmy się dość przypadkowo w moim rodzinnym mieście Częstochowie, przez moją kuzynkę, która troche do niego smoliła zelówy. M. jest zawodowym strażakiem i właśnie w Czewie kończył szkołę, a ja jakoś nigdy za tymi kadecikami nie przepadałam i z wielką niechecią do całego spotkania podeszłam, ale cóż prosiła, błagała, że sama się wstydzi i takie tam głupoty jak się ma 17 lat
No i tak jakoś się zgadaliśmy, ja nie byłam kolejną co na darmowe driny leci to i on inaczej do mnie podszedł, kuzynka poszła w odstawkę (a jej jak się później okazało to mało wazne było który ) i tak mieliśmy sobie spedzić rok razem przygotowani na rozstanie, bo zakładaliśmy, że nasz związek raczej nie przetrwa odległości, ja matura on praca... Los chciał jednak inaczej i juz po 2 tyg bylismy razem i tak przez rok chociaż na jeden dzień by się spotkać - ja nie wiem jak ja ta mature zdałam i to nawet dość dobrze i tak ja Częstochowianka on Głogowianin mieszkamy sobie w Wołowie i czasem wspominamy tamte cudne zwariowane czasy, gdzie każda chwila była tak cenna oooo ale mi sie na wspomnienia zebrało
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez beth dnia Pon 9:19, 15 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betty_Friedan
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wonderland
|
Wysłany: Nie 13:45, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Moja historia jest dośc dla mnie samej zaskakująca.Poznaliśmy się około 5 lat temu podczas koncertu w Czechach .Spotkanie nie było przypadkowe ponieważ byłam wówczas w związku z jego przyjacielem. Często więc spotykaliśmy się przy okazji wyjazdów,koncertów- mieliśmy kontakt mailowo-smsowy.Przez okres kilku lat moich róznych związkow mój obecny ukochany pełnił funkcję etatowego przyjaciela- okazał się bowiem,że bardzo dobry kontakt przerodził się w przyjażn (nawet podczas mojego pobytu na emigracji).Nie spotykaliśmy się często ponieważ dzieliła nas odległość 600km w Polsce a potem jeszcze znacznie wieksza-ale zawsze staraliśmy się być w kontakcie. Po moim powrocie mielismy okazje do kilku spotkan i troszkę się oddaliliśmy ponieważ byłam w niesłychanie szczesliwym związku i brakło mi czasu a może chęci by podtrzymywac relację. Wtedy to on wyemigrował,ale nadal starał się podtrzymywać kontakt telefonicznie- co było mi wówczas na reke, ponieważ byłam na etapie zerwania związku i wsparcie przyjaciela zawsze jest cenne w tego rodzaju sytuacjach. Po jego powrocie oczywiście nadal podnosił mnie na duchu do momentu,gdy się pokłóciliśmy o :…mnie.A konkretniej o mój stosunek do ludzi,że brakuje mi szacunku,że nie doceniami związków…itd. Milczenie trwało kilka miesięcy. W koncu ja je przerwałam bo dojrzałam na tyle by przyznać mu rację Kontakt odżył,długie rozmowy telefoniczne,maile smsy . Czasami w smsach dodawał,że jestem ideałem,żartobliwie dodawał,żebym skonczyła z ówczesnym partnerem bo on czeka…( a przeciez zna mnie jak nikt). Po kilku miesiącach takiego kontaktu- wreszcie się spotkaliśmy i doznałam iluminacji Że pociągający i przystojny,że zupełnie w moim typie intelektualnie i że pasje mamy podobne…po tamtym spotkaniu myślałam już tylko o nim…Kolejne spotkanie było w teatrze i po sztucei kolacji stwierdziliśmy,że nie ma sensu się oszukiwać-że oboje się już dawno zakochaliśmy. Zreygnowałam z innych damsko-meskich relacji on sie przeprowadził-i uwazam,że to był najlepszy krok ( choc nie przywykłam do TAKICH zwiazkow wiec miewam chwile zwatpienia).
Zreszta uwazam,że związek ,który nastepuje po okresie pzyjazni jest naprawde wyjatkowy dzieki wiezi i doskonałej znajomości drugiej osoby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
izika
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP
|
Wysłany: Nie 14:12, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
przez mojego przyjaciela dziewczyne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ominka
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Nie 14:15, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
My sie poznalismy, kiedy jeszcze bylam w podstawowce i ... nienawidzilismy sie serdecznie. Wystarczyl mi sam jego widok, zeby popsuc mi humor - trenowalismy w tym, samym klubie karate. Potem na jednym z obozow musielismy sie zjednoczyc, trafilo sie, ze razem wracalismy z treningu (10 km spaceru) - se pogadalismy, a wieczorem poszlismy cala banda na piwo. Potem sie zaprzyjaznilismy. A potem pojechalismy razem na zawody, a kiedy wracalismy to... samo jakos tak wyszlo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cortina
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 2:02, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Poznaliśmy się prawie dwa lata temu (27 marca minie dokładnie ) na ślubie mojej siostry ciotecznej. Ja byłam starszą a on starszym (czyt: drużbantami ) Byłam wtedy w związku z pewnym facetem, jak się później dowiedziałam byłam dla niego "laską na przezimowanie" (byliśmy przez okres jesienno-zimowy razem). Pokłóciłam się z tymże kolesiem o to, że jadę poznać mojego obecnego chłopaka...ujął mnie Kubuś strasznie (mój obecny)-pocałował w rękę na przywitanie (co dla tamtego było nie do pomyślenia), przepuszczał w drzwiach. Wymieniliśmy się nr komórek, nastepnrgo dzień pisaliśmy eski sobie, umówiliśmy się na nastepny dzień. I w dzień spotkania poszłam do eks i powiedziałam mu, ze z nami koniec, jaka ja byłam szczęśliwa wtedy Z Kubą oficjalnie jesteśmy ze sobą od 9 kwietnia 2005
Myślimy o wspólnej przyszłości i gromadce dzieci Bo my rodzinne ludzia są Ja zawsze marzyłam o dużej rodzinie (3 dzieci i oczywiscie pies), a Kuba ma jeszcze trójkę rodzeństwa, więc rodzinka będzie spora
Warto było postawić wszystko na jedną kartę (było nam fajnie ze sobą i w ogóle ale to nie było to) aby zyskac prawdziwą miłość. Nigdy nie żałowałam tego kroku
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ajciunia
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Będzin
|
Wysłany: Pon 19:00, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
ja może opowiem o moim najdziwniejszym spotkaniu. Mianowicie pewnego letniego ranka poszłam na cmentarz babcie odwiedzić. Włosy jeszcze mokre,zaspana. Podchodzi do mnie robotnik, młody chłopak który pracował tam. Najpierw sie przedstawił, po czym zapytał czy mam męża. Powiedziałam ,że nie ale musze uciekać szybko do domu i odeszłam, a on krzyknął "mam nadzieje,że będziemy się tu częściej spotykać" wszystko ok tylko ,że to był cmentarz...jakos mało romantycznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
floe
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galway IE
|
Wysłany: Pon 19:16, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
tak myślałam nad tą historią ajci bo już ją mi wczesniej opowiedziałaś... może to był duch hehehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bangsa
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 514
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Będzin WARPIE
|
Wysłany: Pon 19:54, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
ajci no na naszym cmentarzu to calkiem romantycznie <lol2>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 11:26, 22 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Poznaliśmy sie w internacie (w którym razem mieszkaliśmy (on przez 5 lat ja przez 4) gdy byłam w pierwszej klasie Liceum on był w 2 Technikum i chodził z moją ówczesną koleżanką która de facto również mieszkała w internacie. W sumie to nie zwracaliśmy na siebie wtedy uwagi (nawet go nie pamiętam z tego czasu, on mnie również) Po pewnym czasie owa koleżanka stwierdziła że Karol nie jest tym "jedynym" i zerwała z nim. Od tamtej pory zaczęliśmy nawet rozmawiać i tak od słowa do słowa zaczęliśmy siesobie podobać. Koleżanka widząc to znienawidziła mnie i odwróciła przeciw mnie połowę dziewczyn z internatu - co mnie wkurzyło bo to ona z nim zerwała a ja tego nie planowałam.
Mieliśmy sporo przeszkód na swojej drodze (głównie w internacie -przez 4 lata z wychowawcami) ale przetrwalismy i nasz związek sie jeszcze bardziej umocnił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bonnie
Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Czw 11:37, 22 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Na studiach, a dokładnie na zajęciach z jęz. niemieckiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziunia86i
Dołączył: 21 Cze 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 23:17, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja swojego narzyczonego poznałam przez mojego eks:) Kiedyś chciałam mieć niebieskie diody w telefonie (wtedy to byl hit i lata temu) w siemensie C35i hehe wtedy to był telefon na topie:) no i mój facet (obecny ex) miał kolege, który sie tym zajmował. Wzielam jego numer telefonu w razie gdyby coś było nie tak po wymianie diod... Kontakt sie urwał na jakiś czas... Ja zerwałam z moim esk... i po paru miesiącach puścilam sygnał Grzesiowi... on mi napisał eska "KTOŚ TY". No i tak się zaczelo esek i nastepny esek i tak setki esków, aż w końcu się spotkalismy:) i tak jestesmy do teraz:*:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
arjuna
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:26, 22 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
przez internet:) poprzez serwis [link widoczny dla zalogowanych] haha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SOWCIA
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radzyn, miasto cudów, śniegu nima a bałwany chodzą ;)
|
Wysłany: Pią 9:41, 22 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
arjuna napisał: | przez internet:) poprzez serwis [link widoczny dla zalogowanych] haha. |
juz wbijam i szukac zony zaczynam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|