Aborcja + ANKIETA
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6

Anty · Wysłany: Pią 13:52, 30 Mar 2007 Temat postu:

No to niech pani "skrzecace gardlo" z lewicy zacznie walczyc o pomoc dla matek a nie o aborcje.

Saris · Wysłany: Pią 20:38, 30 Mar 2007 Temat postu:

Ta pani dała najlepszy argument...: przecież w dekalogu jest napisane " Nie zabijaj" wiec nie ma o czym mówic. A jeżeli kobieta jest nie wierzaca, to co narzucane są jej prawa kościelne..? ten argument narzuca wyłącznie wiare chceścijańską.

Anty · Wysłany: Sob 10:10, 31 Mar 2007 Temat postu:

jestem z dala od argumentow "religijnych" bo wiem ze nie kazdy musi byc katolikiem albo wogole w cos wierzyc.

madziunia86i

jestem tego samego zdania co Ominka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Cortina

Ja nie potrafiłabym zabortować dziecka (nie chce pisać zabijać bo to słowo wzbudza wiele kontrowersji)...skoro się stało to muszę wypić piwo, które naważyłam...jeśli nie daj Boże by mnie zgwałcono i zaszłabym w ciążę także bym nie usunęła...jeśli nie miałabym faceta donosiłabym maleństwo i urodziła ale pewnie oddała do adopcji (z tymże, że wolałabym sama wybrać rodziców...), na szczęście mam kochajacego faceta i gdyby teraz cos takiego by mi się przytrafiło (tfu tfu) liczyłabym na to, że Kuba nadal by chciał ożenic się ze mną a dziecko chować jak swoje...mimo bólu jaki musiałabym przeżywać w środku...jednak nie byłam w takie sytuacji więc tak naprawdę mogę tylko gdybać-na szczęście.

Co do kobiet, które usuwają ciążę. Jestem skłonna zrozumieć te, które naprawdę nie mają środków do zycia, wsparcia rodziny ale kobiecie, która usuwa dziecko bo pojawiło się w nieodpowiednim momencie kariery nie wybaczyłabym tego czynu.

margo

Nawet czytać się nie chce co niektórych wpisów.
Chory, niedouczony, zakompleksiony kraj.
Jakim prawem? Pytam, jakim prawem ktoś ma decydować czy ja urodzę dziecko czy nie? Każda osoba, która uzurpuje sobie takie prawo powinna być odpowiedzialna za wychowanie, zapewnienie dachu nad głową, nakarmienie, ubranie przez wszystkie lata do pełnoletności! Wtedy proszę bardzo. Decydujcie, debatujcie i zabraniajcie innym aborcji, ale tylko wtedy kiedy podejmiecie się tego wszystkiego co wymieniłam powyżej. W przeciwnym razie NIKT NIE MA PRAWA ZABRANIAĆ KOBIECIE ABORCJI!
Może gdyby religie (czytaj sekty) nie wychodziły poza kościół to wówczas państwo byłoby świeckie. Może kiedyś...

jestemostra

szkoda gadać w ogóle moim zdaniem